czwartek, 26 kwietnia 2012

Veiller. - Nigdy Więcej

Nigdy więcej
Jak mogłaś zostawić mnie
Rozpadającego się w ten sposób
Sprawiasz że czuje się niczym
Nigdy nie kończący się żal
Byłaś czymś dla mnie więcej
Snem w który warto wierzyć
Kosztowałaś zbyt wiele
By mnie było stać
Na Ciebie 
Lub chociaż Twój cień
Skończ z iluzjami 
Znienawidź mnie
Skoro cenisz proste życie
Beż żadnych zobowiązań 
Wolne od uczuć
Czy zapomnisz o mnie
I odłożysz wszystko na zmarnowanie?
Decyduj kim jesteś
Kimś czy też nikim
Dla mnie jesteś wszystkim 
Lecz czy kiedykolwiek Cię to obchodziło?

środa, 25 kwietnia 2012

Veiller. - Nic nowego

Utop swoje łzy
W oceanie smutku
Zrzuć te krople
W bezden marności
Nie zrobi to różnicy
Te parę kropel nic nie zmieni
Cały świat to robi
Ludzie topią się w morzu
Swoich własnych smutków
Każdy człowiek patrzy na siebie
Nabierając w płuca dech
Nie widzicie że ktoś się dusi
Mając wolne ręce
Nie widzicie tych w łańcuchach
Z uśmiechem na twarzy
Nie zrozumienie smutnych
Z czystymi myślami
Nigdy nie pojmiecie kłębowiska
Krwawiących ran w głowie

****
Wiersz z dupy i bez sensu jak wszystko dla mnie wokół ostatnio. Wszystkiego mam dość, nikt nie słucha mnie tylko naciska... Nic więcej. Powrót do stanów depresyjnych z wakacji... Samotność jest najgorszą rzeczą. Zdjęcie z klasztoru w Zagórzu... Jak na ironię właśnie z tego żałosnego okresu.

"Nie ufaj nigdy nikomu, zapędzi cię to tylko do grobu"

Obserwatorzy