poniedziałek, 26 grudnia 2022

 chłod schował mi palce

w komnaty kieszeni

 a one wykrzykują echem 

moje wołanie

- dość 

ja jeszcze nie do końca

rozumiem tą część twojego języka

bo dusza twoja

taka brudna

nie dała swojej prostoty 

choć na liście długów

mam wciąż  twoje rumieńce

czuję na opuszkach

obojętność co rodzi delikatne pąki

a wśród jej korzeni

mój wzrok zakopany w  październiku

schowany przed patrzeniem 

w beznadziei

powieszony na minutach odliczanych w ciszy


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy