niedziela, 26 lipca 2015

Veiller. - Mamo

Czy trudno było powiedzieć "tak" lekarzowi
W cztery miesiące po waszej pomyłce?
Powić dziecię nieszczęścia i waszej zguby?
Ścierwo, kłamcę oraz chama?
Najgłupsze dziecko
Ostatni ochłap starego łona
Ten najgorszy i nic nie warty
Tato czy zawsze byłem idiotą?
Czy też takiego zrodziliście mnie
Czy też od was zdobyłem to
Co najgorsze?

Ale dziękuję mamo za zatwardziałe serce
Dzięki niemu moje jest miękkie i krwiste
Dziękuje za krzyki i przekleństwa
Bo mój szczep będzie inny
A z mojego ziarna wykiełkuje
Coś zupełnie odmiennego
Od was
I obym nie widział w nich
Waszych oczu i policzków
Na buzi dziecka mojego
Uśmiechu waszych
Pierdolonych warg

Obserwatorzy