Przez wszystkie te wspaniałe lata
Nauczyłem się że nic tu nie wyrośnie
Nic czego się dotknę, nic czego chcę
Nie wyrośnie na tej ziemi
Poddałem się
Pielęgnuje już tylko martwe kwiaty
Usychają w moich doniczkach
Ułożone w rzędach
Jak szkielety z moich marzeń i snów
Słowa, tak przyległe do podniebienia
Nigdy nie wypowiedziane
Pozwijane
Martwe kwiaty
Wiją się ciernistym bluszczem
Wokół mojego ogrodu
I piękna które kochałem
Kwitnie symfonia skrzydeł much
Wśród pogniłych liści
Tańczą larwy
Opadły wszystkie liście
Nagie łodygi jak wskazówki zegara
Odmierzają mi czas
Rosną w moim ogrodzie martwe kwiaty
Kiełkują i usychają
Wszystko okrywa brąz
Matowiejący świat
Wychodzący spod moich roztrzęsionych rąk
środa, 13 maja 2020
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
