Stoi na krawędzi
Najsmutniejsza dziewczyna na świecie
Nieoszlifowany diament
Kryjący piękne wnętrze
Lecz widzę to od razu
Diament kryje skazę
Skazę od dawna ukrywaną
I z czasem przez nią zapomnianą
Już od dziecka to wiedziała
Będąc na cierpienia skazana
Choć tak bardzo się starała
Swego szczęścia wciąż szukała
Nie znalazła nic prócz pustki
Pustej butelki wódki
Patrze teraz wprost w jej oczy
Zastanawiam się czy skoczy
Jeśli zechce podam rękę
I zakończę tę udrękę
Chciałem jakoś to powstrzymać
jej cały ból w sobie zatrzymać
By była po prostu szczęśliwa
Najsmutniejsza dziewczyna na świecie...
******
Dla jednej z najwspanialszych osób jakie spotkałem kiedykolwiek... Najlepszej przyjaciółki, siostry we wszystkim prócz krwi. Dziękuje.
piątek, 13 stycznia 2012
Veiller. - Strach
Za każdym razem kiedy w coś wierzę
Przychodzi osoba która zabiera mą wiarę
Niekiedy nie mogę tutaj zostać
Coś każe mi biec, i przed czymś uciekam
Coś goni mnie nie i nie pozwala mi żyć
Kiedy powracam myślami do tego
To boję się nawet spojrzeć w lustro
Bo ujrzę tam tylko cień człowieka którym byłem
Bądź którym mogłem być
Boję się samego siebie, każdej swojej myśli
Bo błądzą w miejscach w których nie powinny
Czuje się jak w klatce - nie mogę się wyrwać, i nie mogę zostać
Umrę w tej klatce próbując się wydostać
Otworzyłem swe serce które umarło
Wykrwawiło się z tysiąca ran
Starych i nowych, płytkich i głębokich
Moje marzenie stało się koszmarem
Słodkim i strasznym zarazem
Który nie daje mi oddychać, nie daje mi żyć
Przychodzi osoba która zabiera mą wiarę
Niekiedy nie mogę tutaj zostać
Coś każe mi biec, i przed czymś uciekam
Coś goni mnie nie i nie pozwala mi żyć
Kiedy powracam myślami do tego
To boję się nawet spojrzeć w lustro
Bo ujrzę tam tylko cień człowieka którym byłem
Bądź którym mogłem być
Boję się samego siebie, każdej swojej myśli
Bo błądzą w miejscach w których nie powinny
Czuje się jak w klatce - nie mogę się wyrwać, i nie mogę zostać
Umrę w tej klatce próbując się wydostać
Otworzyłem swe serce które umarło
Wykrwawiło się z tysiąca ran
Starych i nowych, płytkich i głębokich
Moje marzenie stało się koszmarem
Słodkim i strasznym zarazem
Który nie daje mi oddychać, nie daje mi żyć
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
