piątek, 13 stycznia 2012

Veiller. - Strach

Za każdym razem kiedy w coś wierzę
Przychodzi osoba która zabiera mą wiarę
Niekiedy nie mogę tutaj zostać
Coś każe mi biec, i przed czymś uciekam
Coś goni mnie nie i nie pozwala mi żyć
Kiedy powracam myślami do tego
To boję się nawet spojrzeć w lustro
Bo ujrzę tam tylko cień człowieka którym byłem
Bądź którym mogłem być
Boję się samego siebie, każdej swojej myśli
Bo błądzą w miejscach w których nie powinny
Czuje się jak w klatce - nie mogę się wyrwać, i nie mogę zostać
Umrę w tej klatce próbując się wydostać
Otworzyłem swe serce które umarło
Wykrwawiło się z tysiąca ran
Starych i nowych, płytkich i głębokich
Moje marzenie stało się koszmarem
Słodkim i strasznym zarazem
Który nie daje mi oddychać, nie daje mi żyć

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy