Kolejny powrót
W strugach deszczu
Do pustego domu
W którym nie słychać śmiechu
I nie czuć miłości
Kolejny wieczór
Spędzony leżąc na podłodze
I wypisując Twoje imię
Krwią po podłodze łazienki
Kolejna noc
A w moim śnie
Patrzysz na mnie
Z uśmiechem na ustach
Podcinając moje żyły
Budzę się
Ból i mokre bandaże
Sen jest prawdą
Choć tego nie widzę
Nie wierzę już sam sobie
środa, 21 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

0 komentarze:
Prześlij komentarz