sobota, 18 stycznia 2014

Veiller. - Niezapominajki

Jestem rzeką która nigdy nie płynęła
Ziemią na której nic nie urośnie
Oceanem w którym nic nie pływa
Oraz niebem na którym nie ma gwiazd
Słońcem które nie wstaje każdego dnia
I księżycem który nie pokazuje swojej twarzy

Ale to nic ważnego
To nic wielkiego
Nie zwrócisz uwagi na to

Bo jestem piekłem bez Szatana
I niebem do którego nikt nie chce iść
Świątynią bez kapłana
Zamkniętymi zawsze ustami
I słowami których nikt nie chce słuchać
Rajem z którego każdy chce uciec

To nic wielkiego
Nie zwrócisz uwagi na to
W zabieganym świecie

Dziś jestem jednym z was
Zbiegiem który nie ma nóg
Lekarzem bez szpitala
Kulawym biegaczem
Politykiem którego nie chce słuchać nikt
Bezbronnym dzieckiem na wojnie

Nie zwrócisz uwagi na to
W zabieganym świecie
Podążysz własną ścieżką

Jestem książką z pustymi stronami
Piórem bez atramentu
Oraz gitarą bez strun
Nożem bez ostrza
Pociągiem bez szyn
I mową bezmyślną

W zabieganym świecie
Podążysz własną ścieżką
I zostawisz wszystkich w tyle



czwartek, 9 stycznia 2014

Veiller. - serce




Każda chwila jest udręką
Kiedy patrzę w Twoje oczy
Wcześniej widziałem w nich gwiazdy
Dalekie i kojące
Teraz płoną i palą mnie
Ilekroć spojrzę w nie
Mimo że piękno zaklęte w nich
Jak w kawałku bursztynu
To palą wszystko oraz
ranią
serce

Każde słowo które słyszę
Cichą melodia szemrzącej wody
Wychodzące z Twych ust
Zjawiskowy wodospad doskonałości
Teraz kwasem obmywającym kości
Zmierzłe członki
lodowate
martwe

Piękny uśmiech
Czerwone usta
Rozciągnięte w piękny łuk uśmiechu
Teraz są pętlą wokół mojej szyi
A zęby gwoździami gwałcącymi ciało
Wbitymi aż na wylot
zamrożonych
kości


Uczucie które dawało tyle nadziei
Dające wolę do życia
Teraz ją odbiera
Bo dana jest komuś
Komu jest to
nie
potrzebne

Obserwatorzy