poniedziałek, 19 września 2016

Veiller. - Persefona

O Persefono!
Ty której to skóra śniada jak nadchodzący śnieg
Ty której odejścia lękają się ludzie i zwierzęta
Gdy schodzisz w dół po schodach w czeluść mroku
Zamiera powoli świat pod białą pokrywą
Niczym Twa skóra naciągnięta na świat
Już kilka dni dzieli nas od pierwszego stopnia
A wtedy spadnie pierwszy liść
Powieje zimniejszy wiatr z północy
Aż w końcu nastaną śniegi
I głód wyczekiwania Twego powrotu
I Twego wyjścia z małżeńskiego łoża
Kiedy znów wespniesz się po schodach
I słońce muśnie Twoją bladą skórę
W świat tchniesz z matką nowe życie
A człowiek znów będzie mógł być człowiekiem

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy