Rozpadam się
Powoli kawałek po kawałku
Rdzewieją moje wspomnienia
Niszczeją i rozsypują w proch
Zlewają w bezkształtną masę
Krwistej brei
Wielka mieszanina uczuć
Bez początku i końca
Jak dobrze jednak
Że nie wszystkie wykute
Z twardego i zimnego żelaza
Część jest ze złota
Część ze srebra
Inne odlane z miedzi
Głęboko w sercu
Złoto Twoich włosów
Rozświetla moje marzenia
Są jak gwiazdy w najciemniejszą noc
środa, 11 października 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

0 komentarze:
Prześlij komentarz