poniedziałek, 26 grudnia 2022

 chłod schował mi palce

w komnaty kieszeni

 a one wykrzykują echem 

moje wołanie

- dość 

ja jeszcze nie do końca

rozumiem tą część twojego języka

bo dusza twoja

taka brudna

nie dała swojej prostoty 

choć na liście długów

mam wciąż  twoje rumieńce

czuję na opuszkach

obojętność co rodzi delikatne pąki

a wśród jej korzeni

mój wzrok zakopany w  październiku

schowany przed patrzeniem 

w beznadziei

powieszony na minutach odliczanych w ciszy


sobota, 10 grudnia 2022

Słuchasz mnie?

Usta moje

Ty słyszysz?

Szemrzą moje słowa w głowie

A ty nie śpisz

Gdzieś głęboko w niewesołości

Z otwartymi oczami 

Piętrzysz się z łóżka

jak przeciwności losu

Naszywasz swoją śmierć na słowach

wpisanych w przesmyki 

swojej doskonałości

Ołowiane Kartki

Na dłoniach czekających na miłość

Spoczywają oszronione liście

"Poczekajcie" szepczę

Nie spadajcie jeszcze

Nie żółknijcie w ciemności jesieni i zimy

A te liczą żyłkami na swojej skórze

Mijające momenty

I tak dziwnie jest liczyć i dodawac bez ciebie

sekundy przytulone do minut a te w godziny

dni smutne samotne tygodnie

odejmują się miesiące i mnożą przez lata

A ja nie wiem, nie widzę

kartki z kalendarza strasznie ołowiane

spadają i świat przysłaniają


Obserwatorzy