wtorek, 4 czerwca 2013

Veiller. - Krzyż

Zatrzymuję oddech
Nic mnie nie obchodzi
Straciłem wszystko na czym mi zależało
Patrzę wokoło - nie ma tu nic
Czas stracony, zegar zatrzymał czas
Trójka na wskazówce - to jest mój znak
Zaczynam lot, spadam w dół
Otchłań dziś wita mnie
Cichy szept, setki słów
Udusić mnie chcą!
Ktoś wyciąga
Z dołu mnie
Niestety to nie ty
Oferuje niebo, tylko pokłoń się
A ja odmawiam
Zaczynam znów to samo
Uciekam wciąż, zatracam się
Nicość wkoło mnie...
Setki wyborów
Czekają mnie
Każdy z nich wiem
Kiedyś zgubi mnie
Zawsze ten, jeden sam
Pogardzony przez sforę psów
Siedzi z boku patrząc w dal...
Nie ma słów, nie ma nic
Nie mam jak wyrazić
Tęsknoty i żalu do przeszłych dni
Bo wszystko co dobre szybko się kończy...
Powiedz mi, pomóż mi
Pociągnij za spust...
Wyzwól mnie, zabij mnie
Pełnią szczęścia żyj...
Nienawidź, bo tak ma być
Jestem tym co zawsze poświęca się
Krzyż gniecie ramiona me
Ale to ja go biorę na siebie
Szukam własnej Golgoty
By ukrzyżować swoje marzenia
Krwawiąc dla innych
Nie zyskując nic dla siebie
Nie będąc i tak zauważony
Przez ślepców wokoło...

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy