Czarne kruki lecą nad pobojowiskiem
Zdzierają mięso poległych mężów
Bieleją ciała, larwy wiją
Nie dla przegranych zaszczyt grobu
I w kurhanie skarbów mrowie
Nie dla nich białe złoto oraz srebro
Tylko szpon oraz kieł
Drapieżców ucztujących na ciałach
A wieczorną porą gdy zachodzi słońce
Jedyny płacz jaki poznają
To skowyt wilków na pustkowiu
Jedynie poszarpany sztandar
Jak woalka żałobnicy
Powiewa nad pobojowiskiem
Kość skruszeje, pancerz zardzewieje
Ciało w popiół zamieni
Pamięć zaginie i każdy ślad
Gloria Victis!
sobota, 10 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

0 komentarze:
Prześlij komentarz