Lubię samotność
Czy nie widać szczęścia w moich oczach każdego dnia?
Po dniu spędzonym samemu z książką czy komputerem
Po kolejnym
Zmarnowanym
Kładę się spać i patrzę na telefon
Godzina pierwsza
Nikt nie napisał
Jedynie parę wiadomości od starej miłości
Ożywia telefon
Równie martwy jak ja
Tak
Wtulam się w poduszkę
Szukam moje łzy
Nie ma ich od dawna
Suchy piach zalega na uczuciach
I w oczach
Bo późna pora
Przecież już trzecia
Czy myśli o mnie?
Czy choć raz pomyślała dzisiaj?
Pewnie nie
Żałosne życie moje
Co będzie jutro?
Znów się nie wyśpię
Już piąta
Wstaje słońce
Może bym gdzieś wyszedł dzisiaj
Ale z kim i gdzie?
Oraz po co
Popatrzeć na uśmiechniętych ludzi?
Albo pocieszyć że uśmiechnięte dziecko
Bez nóg
Siedzące na wózku
Ma gorzej?
Cholera
Już siódma
Pora wstawać i zaparzyć kawę
Może dzisiaj będzie lepiej


0 komentarze:
Prześlij komentarz