nie potrafiłem narysować
najdelikatniejszym z ołówków
choćby Twoich szklistych oczu
byłaś marzeniem
tak kruchym
jak skrzydła ćmy
umierającym
przy każdym dotyku
rzeczywistości
umierającym
przy każdym dotyku
rzeczywistości
przy Tobie
papierem ściernym
każdy płatek róż
blaskiem swoim
zapalasz świece
rozpalasz mnie
jakby serce me
to był stos
uśmiech Mony
to tylko parodia
gdy patrzę na
każdy z kącików
najpiękniejszych ust
Najdroższa Panienko
gdzie uciekłaś
kryjąc tyle lat
cóż los zgotował
dla każdego z nas?

0 komentarze:
Prześlij komentarz