Wszedłem na pustą scenę
Naprzeciw pustej widowni
Gdzieś w oddali w ostatnim rzędzie
Siedzi tylko pokurczona dziewczyna
Nim coś zagrałem, nim zaśpiewałem
Czy pokazałem na co mnie stać
Opadła czerwona kurtyna
I zgasło światło lamp
Stałem w ciemnościach
Gdy na zasłonie jak w kinie
Puszczono z drugiej strony film
Słyszałem śmiechy
Słyszałem ucieszone głosy
Aż film się skończył
Wyjrzałem zza kurtyny
Cisza, ciemność i pustka
Nie było już jej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

0 komentarze:
Prześlij komentarz