Mój miły rycerzu
Gdzie podziała się Twoja duma?
Czy szkapa na której jedziesz
Zabiedzona i zagłodzona
To ten sam rumak sprzed lat?
Czemu zbroja twa zrdzewiała
A koścista ręka trzyma ledwo
Wyszczerbiony miecz?
Gdzie podział się duch
Żądnego przygód młodzieńca?
Nie masz już domu rycerzu
Nigdy nie miałeś
A ja czekałam na ciebie
Na rozstaju leśnych dróg
Przy bijącym źródełku
Jak wtedy przed laty, pamiętasz?
Zejdź z konia, daj mu lec pod drzewem
A Ty chodź mój miły w cień
Rozłożystego, zielonego dębu
Usiądź kochany na jednym z korzeni
Popatrz w gwiazdy gorejące na niebie
Pamiętam jak wtedy siedziałeś
Patrząc na jedną z tych grubych gałęzi
Nie płacz najdroższy obłąkany rycerzu
Daj mi zarzucić lniany powróz na szyję
Pętlę która zabierze Cię ukochany
Prosto do księżyca i naszych gwiazd

0 komentarze:
Prześlij komentarz