A niebo płacze razem ze mną
Zalewa świat tysiącami łez
Jedyne co robię jak zawsze
Marzę - by dzień pstrokaty
Jaskrawością bolesnych ran
Skończył się jak najszybciej
Widzą oczy ślepe że nie ma
Nadziei na normalność
Zatęchły oddech Czyśćca
Nie pozwala mi spać
Nie pozwala nabrać oddechu
Nie powoli istnieć i trwać
Nim nie odpokutuje sam fakt
Że w ogóle żyje
piątek, 22 grudnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

0 komentarze:
Prześlij komentarz