Myśl, że być mnie nie powinno
Że zniknąć mi trza z tego świata
Odejść i dać krwi pragnieniu upust
Wołać cicho by nikt nie usłyszał
II
Świętość splugawił płynący czas
Obdarł z mięsa wszystkie wartości
Zdeptał, przeżuł
Wypluł
Wyplótł z oczu klęsk żałobny wieniec
Zarzucił sercu na szyję
Nieboszczyk skonał i zapadła
Pierś w ostatnim oddechu
Trup zapadł pod ziemię
Położył się do snu w ciszy
Niezakłóconej oddechem i serca biciem

0 komentarze:
Prześlij komentarz