poniedziałek, 1 stycznia 2018

Miłosne dreszcze

Jak to się stało
Że obraz Twój tak wszedł we mnie
Aż cały z miłości dygoce
W której to chwili opętałaś mnie
Jak duch nieczysty weszłaś w me myśli
I gdyby nie to żeś światłem jest dla mnie
Inspiracją do życia i słowem rzeźbienia
Sensem wszystkiego
To wygonił bym Ciebie

Posłał w noc byś skrzydłem swoim
Mogła opleść świat i niebo srebrzyste
Przysiąść w ciemnej leśnej kniei
Odpocząć, zamyśleć
Przytulić wiatr i poczuć jego oddech
Sama stając się jednością z nocą
Kochać świat, kochać życie
Być sobą

Wiem że władzy nie mam nad Tobą
I nie ofiarowałaś mi klucza złotego
Do przestworu szklanego serca Twego
Lecz duszę Twą znam dobrze i miłuje
Uczuciem wiernym i odważnym
Bezwstydnym
I wiem jakim stworzeniem jesteś
Stworzeniem nocy żądnym wolności
I może porażką mą samą w sobie
Jest chęć spętać Cię i ufać Tobie

Lecz jaką słodyczą jest marzyć
By każdego dnia budzić się
I widzieć oczy Twoje
Dłonią swą dotykać tej twarzy
I splotów kosmyków włosów

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy