Miłość jest taka ulotna niekiedy
Przychodzi znienacka na pstrym koniu
Kuzynka samotności
Przyłapała mnie
Na gorącym uczynku
Znów zmawiałem mantrę z koralików nadziei
Wyczekując na klęczkach
Obiegu splotu różańca
Nie wierzę - a chcę wierzyć
Dziś iskrami szczęścia goreje
Nie spalam serca a płomień kiełkuje
Uchylonym oknem wpełza
Jakieś tajemnicze zwierze
Którego nie widziałem od lat
niedziela, 15 grudnia 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

0 komentarze:
Prześlij komentarz