Noc czasem nie pozwala zasnąć
Zaklęta szeptem wisielczego sznura
Czasami jest jednak wołaniem
Powieszonej pod sufitem pajdy chleba
Zrzucającej na podłogę okruszki
Wydziobywane przez modre sikory
A czasem to sny nie dają nocy
Powieki wciąż czerwienią
Bo zraniło nas słowo zawistne
Brak cierpliwości najbliższej osoby
Wycedzone w grymasie odrazy
Jedno słowo uderza - "Nienawidzę"
I gdzie wtedy podziewa
Miłość niewinna i czysta
Obietnica, że będziemy razem
Gdy ze złością i wrogością
Patrzymy w zawistne oczy
Wypełnione gniewem?
Czy miłość ulatuje daleko
Wraz z kolejnym przekleństwem
Czy umiera, czy chowa się na dnie?
Czy miłość bita setki razy
Słabnie na tyle by ją opuścić
I szukać szczęścia gdzieś dalej?
Jakie limity ma miłość
I czy na pewno jest psem wiernym
Który nigdy nie opuszcza swojego pana?
Jak odróżnić miłość czystą od blefu
Zamiennika prawdziwej radości
Szczerej, wrażliwej i miłującej
Miłości
piątek, 15 grudnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

0 komentarze:
Prześlij komentarz